" Do You Belive I'll Never Be Too Far
If You're Lost, Just Look For Me
You'll Find Me In The Region Of The Summer Stars"
**Patrycja**
Obudziłam się czując przepiękny zapach naleśników ,
najwyraźniej Ani roboty , wiec szybko wstałam , ubrałam kapcie i chciałam wyjść
ale usłyszałam dźwięk sms z mojego telefonu, wiec podeszłam do szafki i
przeczytałam wiadomość.
„ Hejka, nasz nowy klient jest z ciebie bardzo zadowolony!
Jestem z ciebie dumna! Mam nadzieje ze jutro się widzimy, chciałabym żebyś przyszła
z ta niezła tancerką! Xx ”
Na widok tego sm'a normalnie urósł mi banan na twarzy. Szybko
odpisałam do Laury i pobiegłam na dól do kuchni.
** Ania**
Po zjedzonym śniadaniu każda z nas poszła do siebie się
przygotować . Ostatnimi czasy moje życie strasznie uległo zmianie . Najpierw ta
cała sytuacja z Damianem , później Londyn , praca i teraz jeszcze uczelnia .
Wiem ,że to wszystko to dużo , ale muszę , muszę żyć po swojemu , muszę
zapomnieć o tej całej sytuacji w Polsce . To wszystko za dużo mnie kosztowało .
**Patrycja**
Szybko ubrałam się i zeszłam na dół . Ania już była gotowa i naprawdę ślicznie ubrana . Złapałam szybko klucze i wyszłyśmy z domu. Odpaliłam auto i pojechaliśmy na
zakupy.
Łaziliśmy po sklepach jak wariatki , ubierając różne dziwne
rzeczy i wygłupiając się jak szalone nastolatki…. Co to z nas będzie to ja nie
wiem XD. Kupiliśmy sobie parę fajnych ciuszków po czym poszliśmy szukać jakiś
fajnych strojów na wychodne wieczory. Ania kupiła sobie parę pięknych sukienek ,
które naprawdę ślicznie podkreślały jej kobiece kształty a ja ładne szpilki , spódnice
i parę sukienek. Po wszystkim poszliśmy na kawę do COSTA.
- Jestem padnięta ale naprawdę zadowolona z zakupów a ty? - Zapytałam
przyjaciółkę.
- Ja tez jestem zadowolona z zakupów, ale myślałam ze
dzisiaj wypróbujemy jakieś rzeczy wieczorkiem co? - Powiedziała uśmiechając się
i puszczając do mnie oczko!
-Och ty wariatko! I za to cię kocham . Zaraz wracamy , przebieramy
się i podbijamy klub!
**Ania**
Dobrze zrobiło mi to wyjście na miasto . Odprężyłam się ,
zapomniałam o Bożym Świecie , a dodatkowo odświeżyłam trochę swoją garderobę .
Wiedziałam , że gdy wspomnę o klubie to Patrycja za kuma o co chodzi .
Musiałyśmy się jeszcze trochę rozluźnić przed jutrzejszym dniem . Więcej
relaksu jeszcze nikomu nie zaszkodziło , prawda ? No właśnie !
**Patrycja**
Miałam racje co do tego wracania do domu . Wyszłyśmy o 12:30
z domu , a teraz już była 7:30 . Masakra trochę się nam zeszło , no ale cóż w końcu
jesteśmy baby . No nie ?
Wróciliśmy do domu i się wykąpałyśmy. Poszłam się wyszykować . Ubrałam nową zdobycz, i umalowałam się . Postanowiłam że dzisiaj pójdę na ostro! Zeszłam na dól już gotowa . Była już
8:30 i zobaczyłam Anie która przeszła sama siebie. Była ubrana w piękną sukienkę i cudnie umalowana,
Kopara mi opadła!
- Jejku kobieto ja ci powinnam założyć smycz i cię trzymać,
bo mi cię normalnie porwą !
-Oj tam oj tam . Nie przesadzaj. - machnęła ręką
zawstydzona.
Weszliśmy do auta i postanowiliśmy że pojedziemy do klubu na
przedmieściach . Tam zazwyczaj chodzą ludzie którzy chcą się świetnie pobawić
bez zadymy i naprawdę HOT kolesie. Szybko zaparkowałam auto i oznajmiłam Ani ,że
ja dzisiaj nie pije i że ona spokojnie może się napić bo jutro jesteśmy
umówione z Laurą na piata dopiero. Po 15 minutach drogi byłyśmy już na miejscu
. Weszliśmy do środka , muzyka była puszczona na fula , parkiet był wypełniony
bawiącymi się ludźmi. Ania znalazła nam stolik w kacie , a ja poszłam zamówić
sobie kole. Podeszłam do baru, usiadłam na krześle, a za barem stało niezłe
ciacho o brązowych oczach i błąd włosach z lekkim zarostem który dodawał mu męskości.
Po chwili kontaktu wzrokowego poprosiłam go o kole po czym mi ja wręczył . Puścił
do mnie oko i już chciał coś powiedzieć ale przerwał mu koleś który stanął obok
mnie i poprosił go o szklankę wody trochę się zdziwiłam ale w końcu przecież
sama pije tylko wodę. Spojrzałam na kolesia obok . Był nawet przystojny . Czarne
włosy postawione na żel , dżinsową koszulę i czarne rurki a do tego czarne buty
. Prezentował się niezłe. Wstałam z krzesła z zamiarem odejścia ale w tym
czasie odwrócił się ten koleś i prawie wylałam kole .
- Jejku przepraszam. - powiedział szybko i spojrzał na mnie
po czym się uśmiechnął.
O MATKO ALE USMIECH!!! Chyba padłam.
- Nie , nic się nie stało . To ja przepraszam . - Szybko
wydukałam z siebie . Uśmiechnęłam się uwodzicielsko ale niewinnie po czym wyminęłam
go , ale on złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę .
- Nie ,to ja przepraszam . Niezdara ze mnie, ale czy mógłbym
prosić do tańca? - Nie mogłam nic z siebie wydusić , wiec tylko pokiwałam głowa.
Złapał moją dłoń i pokierował na parkiet . Akurat leciała
trochę wolniejsza piosenka , wiec ułożył swoje dłonie na moich biodrach i tak zaczęliśmy
się ruszać w rytmie piosenki . Piosenki leciały jedna za druga a my nie
schodziliśmy z parkietu coraz bliżej siebie znajdowały się nasze ciała , a moje
krzyczało tylko więcej ! Więcej ! Nie potrafiłam odmówić jego uśmiechowi tego błysku
w oczach. Piosenka zmieniła się na J-Balvin Ginza
, wiec zdecydowałam się trochę popisać i pokazać na co mnie stać. Zaczęłam tańczyć
po całym parkiecie , kręcąc się i ocierając ciałem o jego ciało. Widziałam ten
jego pożerający , mnie wzrok, zadowolona z siebie podkręciłam temperaturę
swoimi popisowymi krokami gdy tylko piosenka się skończyła poczułam jak łapie
mnie w pasie , podnosi i idzie w stronę korytarza. Postawił mnie , popatrzył
prosto na mnie i chyba zabrakło mi tchu . Pocałował mnie w szyje i powiedział
ze musi już zabrać kumpli do domu. Ach wiedziałam , nie pij bo jest samochodem .
Tak jak ja!
- Dasz swój numer?
- Ok - szybko wpisałam swój numer do jego komórki pocałowałam
w policzek i uciekłam szukać Ani.
**Ania**
Gdy byłyśmy już w klubie od razu na wejściu po drodze do
stolika zamówiłam dwa drinki , a następnie poszłyśmy do stolika który znajdował
się w koncie Sali . Rozsiadłyśmy się a chwilę później zostałam sama . Już po
chwili wiedziałam ,że Pati szybko nie wróci . Uśmiechnęłam się sama do siebie ,
wypiłam oba drinki i poszłam potańczyć .
Po jakimś czasie ponownie usiadłam do stolika gdyż źle się
poczułam . Postanowiłam zbierać się do domu . Wzięłam torebkę do ręki i
wychodząc z klubu podeszłam do Barmana .
- Przepraszam bardzo , powiedziałby pan mojej znajomej , że
poszłam do domu ? Nie chciałabym aby się martwiła . – powiedziałam Barmanowi
pokazując mu Patrycję w oddali .
- Tak , pewnie .
- Dziękuję . – powiedziałam płacąc za wcześniejsze drinki i
wychodząc z klubu .
Na zewnątrz było już dość zimno . Złapałam taksówkę i
odjechałam . Gdy byłam w drodze do domu poczułam , że moja głowa prosi o pomstę
do nieba , a mój żołądek przygotowuje mi niespodziankę . Po 15 minutach byłam już na miejscu . Zapłaciłam
taksówkarzowi i szybko wyszłam . Wzięłam kilka głębokich oddechów , i od razu
mi ulżyło . Weszłam do domu i od razu
poszłam do pokoju . Ściągnęłam buty , zmyłam makijaż , przebrała się a włosy
rozczesałam i zaplotłam w zwykłego warkocza . Była 10 . Postanowiłam zadzwonić
do rodziców , wiedziałam ,że się o mnie martwię , z resztą nie oni , moi bracia
też .
Złapałam za telefon i zadzwoniłam do mamy . Już po kilku
sygnałach odebrała .
- Cześć Mamo…
- Ania ? Kochanie to ty ?
- Tak, to ja .
- Boże Kochanie , nie wiesz jak się o ciebie martwimy .
Gdzie jesteś ? Co robisz ? Jak się czujesz ?
- Nie martw się . Nic
mi nie jest . Mamo wyjechałam po to aby zapomnieć , odpocząć , przemyśleć sobie
wszystko . Na razie chcę być sama . Ale nie martw się , wrócę , może za 1 ,
może za 2 , może za 6 a może za rok . Nie wiem , ale wrócę na pewno .
- Kochanie…Damian…on…
- Mamo muszę kończyć . Robi się późno.
- Kochanie poczekaj…
- Pa mamo . Jeszcze zadzwonię .
- Ania…
- Pa mamo . Pozdrów wszystkich. –
powiedziałam i rozłączyłam się .
Musiałam tą rozmowę zakończyć . Jeszcze chwila i bym się rozkleiła . Odłożyłam telefon na szafkę nocną i położyłam się . Dopiero teraz do mnie doszło ,że pomimo tego krótkiego pobytu tutaj , tęsknię za moją rodziną . Za moją kochaną mamą , która cały czas o mnie myśli i zrobiłaby wszystko dla mnie , opiekuńczą Babcią , która gdyby tylko mogła oddałaby za mnie życie , za moim tatą , który po mimo tego jak się zachowuje w stosunku do wszystkich , że mam ochotę aby wyszedł i nigdy nie wracać , za moim starszym bratem , który pomimo tego ,że uwielbia ze mnie się śmiać , na mnie się wyżywać , mną rządzić, za moim młodszym bratem , którego mam ochotę zabić , wygonić . Tęsknię za wszystkimi . Pomimo tego , że każdy mnie potrafi denerwować , że mam ich czasem dosyć , to naprawdę za nimi tęsknię . Naprawdę są dla nie ważni . A może nie tylko oni ? Może też Damian ? Czyżby naprawdę , tak mocno , tak jak nigdy dotąd , się w nim zakochała ? Czyżbym naprawdę go jeszcze kochała…?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Musiałam tą rozmowę zakończyć . Jeszcze chwila i bym się rozkleiła . Odłożyłam telefon na szafkę nocną i położyłam się . Dopiero teraz do mnie doszło ,że pomimo tego krótkiego pobytu tutaj , tęsknię za moją rodziną . Za moją kochaną mamą , która cały czas o mnie myśli i zrobiłaby wszystko dla mnie , opiekuńczą Babcią , która gdyby tylko mogła oddałaby za mnie życie , za moim tatą , który po mimo tego jak się zachowuje w stosunku do wszystkich , że mam ochotę aby wyszedł i nigdy nie wracać , za moim starszym bratem , który pomimo tego ,że uwielbia ze mnie się śmiać , na mnie się wyżywać , mną rządzić, za moim młodszym bratem , którego mam ochotę zabić , wygonić . Tęsknię za wszystkimi . Pomimo tego , że każdy mnie potrafi denerwować , że mam ich czasem dosyć , to naprawdę za nimi tęsknię . Naprawdę są dla nie ważni . A może nie tylko oni ? Może też Damian ? Czyżby naprawdę , tak mocno , tak jak nigdy dotąd , się w nim zakochała ? Czyżbym naprawdę go jeszcze kochała…?
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie ! Oto i
kolejny rozdział ! Przepraszam za zwłokę czasu , ale ostatnio miałam dużo na
głowie . Wiecie nauka , nauka i jeszcze raz nauka . Niby się wydaje , że koniec
roku , ale to właśnie wtedy jest masa nauki . Maże aby szkoła się już skończyła
. Mam tego dość . Trochę opuściłam się w czytaniu innych opowiadań , nie tylko
tu ale i na Wattpadzie . A jakby tego było mało to właśnie główną przyczyną
braku wcześniejszego rozdziału była moja wena . Nie mogłam sklecić nawet zdania
! To dzięki Patti coś skleciłam . Nawet
nie wiem co bym bez niej zrobiła ! <3 Dziękuję ci kochana ! Wiem ,że
rozdział ze mojej perspektywy nie jest jakiś świetny , ale ostatnio złapałam
też jakiegoś doła podobnego jak ma moja bohaterka :( . Wiecie co ? Czasem tak
sobie myślę , że jednak wolałabym być jeszcze dzieckiem . Cofnąć się do tych
lat , w których nic , i nikt mnie nie interesował . Mogłam robić co chcę .
Pamiętacie jak mówiłyśmy/mówiliście „ Chcę być już dorosła / dorosły ? „ Najchętniej chciałabym aby nigdy to nie
nadeszło . Teraz wystarczy nasz jedyny błąd i już nic i nigdy nie będzie takie
jak wcześniej . Niektórzy mówią „ Raz się żyje ! Trzeba to życie wykorzystać
jak najlepiej aby później nie żałować jak go przeżyliśmy „ Może i coś w tym
jest ? Może nie ? A jak wy myślicie ? Jakie jest wasze zdanie na ten temat ? Wracając
jeszcze na chwilę do bloga . Mam nadzieję że rozdział wam się jako tako
spodobał i że go skomentujecie .
Wasza Anne <3 .