niedziela, 27 marca 2016

Rozdział III




" You Know I'll be your voice , your life , your reason to be " 

*** Ania ***

Musiałam wziąć prysznic , i to porządny . Musiałam zmyć ostatni dzień . Ściągnęłam ubrania , weszłam do kabiny . Po 20 minutach wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju który wcześniej pokazała mi Patrycja . Zaczęłam od włosów . Najpierw je wysuszyłam a następnie wyprostowałam , co do makijażu to postanowiłam coś zwyczajnego , następnie postanowiłam ubrać białe szorty , czarny crop top w kroju V z długimi rękawami oraz z ćwiekami i białe koturny a Patrycja miała na sobie krótkie skórzane spodenki z krótką bluzka czarna w czerwone róże na końcach rękawów miała czarna koronkę i czarne koturny , włosy pokręcone i postawiła na mocniejszy makijaż . Gdy już przyjechała taksówka po którą zadzwoniła pati przyjechała , wsiadłyśmy do niej i pojechałyśmy do jednego z najlepszych klubów w mieście . Musiałyśmy opić nasze spotkanie a ja musiałam odreagować ostatni dzień . Podczas drogi cały czas rozmawiałyśmy .
Gdy już dotarłyśmy na miejsce , od razu skierowałyśmy się do barku , i zaczęłyśmy szukać miejsca . Po jakimś czasie i po paru drinkach byłyśmy totalnie zrelaksowane .
- Boże , weź przestań jak sobie o tym przypomnę to do dziś nie mogę . Ja w ogóle nie wiem jakim cudem ty mnie na to namówiłaś , dobra na tej niedzieli to ok rozumiem ale to tamtej nocy... – odpowiedziałam przypominając sobie jedną z historii wakacyjnych którą przeżyłyśmy
- Ja nie wiem o co ci chodzi . – powiedziała cały czas się śmiejąc .
- Nie wiesz ? To ja zaraz ci przypomnę . – odpowiedziałam odkładając szklankę z drinkiem na stolik . – Rozumiem do picia piwa , piłam nie raz , ok ale do tej cytrynówki…przepraszam krupniku cytrynowego zostałam zmuszona , i to z kim ? Z twoim tatą i moim wujkiem ! Jak sobie przypomnę to nie mogę do dziś – mówiłam śmiejąc się z Patrycją .
-  Ja ci przypomnę jakim cudem..
- No słucham !
- To była moja pożegnalna impreza specjalnie dla ciebie . – powiedziała a ja się zaczęłam śmiać do rozpuku  .  – Dzięki mnie poznałaś smak alkoholu… a tak a pro po to miałaś następnego dnia kaca ?
- Kaca ? Niby z czego ? Jeszcze jakby było to jakieś mocne to rozumiem…
- Wypiłyśmy cała butelkę…
- Na współkę chcę ci przypomnieć. – dodałam cały czas się śmiejąc .
- To taki mały drobiazg…mało ważny .
- Zawsze wiedziałam , że w tej naszej przyjaźni to ja byłam zawsze ta normalna . – powiedziałam a Patrycja zachłysnęła się drinkiem . Zaczęłam się śmiać z niej do puki nie doszła do siebie .
- Normalna ? Chyba śnisz ! Mam ci przypomnieć twój pomysł ?
- Dawaj . – dodałam uśmiechając się .
- To było jakieś kilka dni przed wyjazdem może wcześniej . Miałyśmy iść na spacer ale zaczęło padać i schowałyśmy się do mnie do domu . Ja wpadłam w doła a ty powiedziałaś żebyśmy poszły się wykąpać na rzekę w czasie burzy . Wiec poszłyśmy tam ale po chwili namysłu nie miałyśmy się kąpać a co ty zrobiłaś ? Popchałaś mnie do rzeki a ja nie będąc ci dłużna wciągnęłam ciebie . – powiedziała i obie zaczęłyśmy się śmiać .
- Przepraszam bardzo ale ja wtedy żartowałam a ty wzięłaś to na serio . – dodałam broniąc się .
- Wcale nie
- Tak . Boże ale wtedy ludzie się na nas gapili . – dodałam śmiejąc się .
- Boże , no . Pamiętasz to ? „ Ale ta woda ciepła „
- Tak „ No , Bardzo „ – dodałam i zaczęłyśmy się śmiać .
Cały czas piłyśmy drinki , jeden po drugich cały czas wspominając nasze głupie historie z wakacji . Kiedy już byłam lekko wstawiona wyciągnęłam Patii na parkiet i zaczęłyśmy tańczyć , wygłupiać się . W pewnym momencie zostałyśmy oddzielone przez dwóch chłopaków . Jeden „ wziął „ Patii a drugi mnie . Wcześniej gdybym była trzeźwa za pewnie odeszłabym od niego i usiadła przy stoliku mówiąc sobie , że każdy facet to świni i nie jest mnie wart ale z racji tego ,że byłam już wstawiona i wszystko co mnie otaczało sprawiało mi radość stwierdziłam , że to może być fajna przygoda  . No bo czemu nie ? Co miałam do stracenia ? No właśnie . Nic . Byłam wolna . Mogłam zrobić co chcę . Nawet wskoczyć temu facetowi do łóżka . Dobra , może trochę przesadziłam z tym ostatnim .
Tak jak postanowiłam tak robiłam , zaczęłam tańczyć a nie chwaląc się tańczyć umiałam . Uwielbiałam to robić . Kiedyś tańczyłam ale później przestałam . Musiałam zacząć zarabiać a w mojej miejscowości za to raczej bym nie zarobiła . Zaczęłam poruszać się w rytm Ocean Drive Duke’a Dumont’a . Stałam tyłem do nieznajomego poruszając zgrabnie swoimi ruchami . Wiedziałam , że mu się podoba dlatego podkręciłam atmosferę i zaczęłam tańczyć bardziej odważniej . Gdy już piosenka się skończyła , pomału odwróciłam się do mężczyzny i przybliżając się do jego twarzy powiedziałam :
- Dziękuję za taniec .
- Nie , to ja dziękuję . Czuję ,że świetnie byśmy się dogadali nie tylko w tańcu . Co ty na spotkanie ?
- Też tak sądzę , i wiesz możemy zrealizować to spotkanie . Tylko wiesz co ?
- No słucham ?
- Nie za bardzo wiem z kim rozmawiam i nie za bardzo wiem jak byśmy się mieli skontaktować .
- Powiem tak – powiedział i przybliżył się bliżej mnie .

Everything I need I get from you
Giving back is all I want to do

- Spojrzał mi w oczy a potem dodał :
- Wierzę , że to spotkanie nie jest przypadkowe . To musiało być nam przeznaczone . – powiedział szeptając mi do ucha . - Jestem Lou…- nie usłyszałam co powiedział na końcu bo zostałam wyciągnięta siłą . Przed wyjście , gdy puszczałam dłoń chłopaka ujrzałam na jego przedramieniu tatuaż kompasu . Wybiegłam z klubu zostawiając zdezorientowane i przepraszające spojrzenie chłopakowi . Gdy już wybiegłyśmy z budynku cały czas próbowałam dowiedzieć co się stało . Gdy już byłyśmy w mieszkaniu w końcu dostałam odpowiedź na moje pytanie :
- Ej co się stało czemu tak wypadłyśmy jak burza?
- Nie uwierzysz co się stało!
- Niech to będzie coś ważnego , bo tam , w klubie poznałam super chłopaka i już w pierwszy dzień załatwiłabym sobie randkę ale ktoś nie powiem kto mi to nie umożliwił ! – mówiłam lekko się śmiejąc .
-  Zacznę może od tego co się wydarzyło w klubie . No to nie uwierzysz kto był moim tancerzem .
- Kto , dawaj ?
- Liam Payne – yhy tak , na pewno , pomyślałam z wielkimi oczami .
- Oczywiście , że co wierzę . To że wypiłyśmy trochę nie ma z tym nic wspólnego .
- Nie kłamię to naprawdę był on . – pomińmy ten fakt ,że ona uwielbiała podkolorowywać fakty .
- No dobra , dawaj ten drugi fakt .
- No to tym drugim faktem jest to ,że w pracy mam zająć się wszystkim co potrzebne jest do teledysku One Direction. – popatrzyłam się na nią tak jakbym przed chwilą z księżyca spadła .
- Patii zdecydowanie za dużo dziś wypiłaś .
- Ale ja mówię serio . Nie kłamię . To na serio prawda . Mówiłam ci rano ,że mam same niespodzianki , powiedziałam to w liczbie mnogiej . – powiedziała a ja przez chwilę się zastanawiałam . Ona mówi rację .
- Boże , to na serio prawda .
- Mówiłam .
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę i zasnęłyśmy padnięte .

                              * Następnego Dnia .

*** Patrycja ***

Przysięgam że kiedyś nie wytrzymam i rozbije ten budzik na drobne kawałeczki! Masakra jakaś jest sobota a ja musze iść do pracy! Za jakie grzechy?. No dobra może lepiej żebym nie pytała. Szybko wzięłam prysznic i ubrałam się upielam sobie włosy w luźnego koka , wzięłam jabłko w rękę , napisałam jeszcze szybko Ani karteczkę, wzięłam kluczyki od mojego samochodu i wyszłam do pracy. W drodze włączyłam sobie radio i podśpiewywałam sobie piosenkę Ayo Chrisa Brown ft. Tyga. Jak dojechałam na miejsce Daisy dała mi wszystkie papiery razem z podpisanym kontraktem od naszego nowego klienta i powiedziała że dzisiaj niestety musze zacząć sama bo Laura pojechała do Manchester. Czy ten dzień może się jeszcze pogorszyć!? Poszłam do swojego biura i postanowiłam że zacznę najpierw od szukania kamerzysty, pomyślałam sobie że nie mam zamiaru sobie tego utrudniać więc zadzwoniłam do mojego ulubieńca Maxa.
- Cześć Max!
-Cześć Patii co tam piękna?
- Masakra Max musisz mi pomoc, mam załatwić teledysk nikomu innemu jak One Direction i pomyślałam że fajnie by było jakbyś to ty go nakręcił.
- Z miłą chęcią Patii nie ma sprawy tylko musisz mi przysłać niedługo scenariusz jak tylko uzgodnisz go z klientem.
- Jejku dziękuje ci kochany i no jasne nie ma sprawy!
-To pa
- Pa pa
Ale ulga!
-Cześć Patii mogę wejść. -Zza drzwi wyłoniła się Daisy
- No jasne wchodzi kochana co tam?
- Przyjechał nasz nowy klient żeby wszystko omówić.
- Ale jak to ? Przecież nie ma Laury!
- Wiem , zadzwoniłam do niej ale ona powiedziała że na pewno dasz sobie rade.
- No to świetnie!
- Patii oni czekają.
- No dobrze , proszę przyprowadź ich tutaj.
- Już się robi.
O nie no i co ja teraz zrobię ? Rozejrzałam się po pokoju wzięłam swój kalendarz i notatnik i usiadłam czekając na moich "gości". Za chwile uchyliły się drzwi i weszła Daisy za nią starszy pan - zgadując Paul menadżer, później Zayn, Nial, Harry, Louis i Liam. Wstałam z krzesła obeszłam swoje biurko i podeszłam do Paula , podałam mu rękę i się przywitałam , tak jak zrobiłam to z resztą , Zaynem, Niallem, Harrym , który przytrzymał moją rękę i ją pocałował , niestety nie mogłam się powstrzymać i lekko zachichotałam gdy zauważyłam jak groźno patrzy na niego Paul, później uścisną mi dłoń Louis i się ukłonił więc znowu zachichotałam a no końcu przywitałam się z Liamem który intensywnie patrzył mi w oczu a ja jak w transie nie umiałam oderwać wzroku. Wyrwała mnie z niego.
-Przynieść morze coś do picia?
- Ja dziękuje Daisy , może później odpowiedziałam szybko po czym zabrałam swoja dłoń i usiadłam na krześle.
-My też dziękujemy powiedział Paul za wszystkich. - Daisy tylko kiwnęła głową i opuściła pokój.
- Dobrze , a więc ja jestem Patrycja - powiedziałam już poważniejszym tonem. Cały czas czułam na sobie wzrok Liama. Zdawałam sobie sprawę ze jak tylko się przedstawiłam to skumał ze my już się poznaliśmy. - Chciałabym tylko pozyskać od was szkic całego teledysku, kamerzysta już na niego czeka ja natomiast jak już wiecie Bede zajmowała się tym zleceniem a wiec jeżeli bym cos przeoczyła albo zaszły by jakieś zmiany to prosiłabym o kontakt ze mną, trzeba zadzwonić do recepcji a Daisy połączy was ze mną. Jakieś pytania? - miałam nadzieje ze już sobie wyjdą...
-Szkic mam przygotowany tutaj dla pani - powiedział Paul i wyciągną do mnie rękę z brązową teczka pełna papierów. - Jedynie co mam do powiedzenia ze bardzo podoba mi się pani podejście do pracy . Jest pani bardzo profesjonalna aczkolwiek przy tych wariatach trudno to zachować także proszę się czuć swobodnie w pracy z nami. Na pewno będzie nam milo współpracować. -No zatkało kakao.
-Dziękuje bardzo, również tak uważam. -powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy. Zadzwonił mój telefon firmowy na biurku wiec go odebrałam.
-Cześć Patrycja , mam nadzieje ze nie jesteś wściekła na mnie ze cię zostawiłam sama ale w ramach kompensacji jak tylko załatwisz sprawę z nowym klientem to możesz wrócić do domu.
-W innych okolicznościach bym cię zabiła , ale skoro mogę iść do domu to ci wybaczam, baw się dobrze i widzimy się w poniedziałek pa! -mówiąc to do Laury odłożyłam słuchawkę i spojrzałam na gapiących się na mnie 6 par oczu.
-Bardzo za to przepraszam, dzwoniła Laura moja szefowa.
-Dobrze to my się już zbieramy , a spotkamy się w poniedziałek.
-Jak najbardziej do widzenia. -wszyscy wyszli na końcu Liam . Odwrócił się i posłał mi jakby figlarny zadowolony uśmiech na co się do niego szczerze uśmiechnęłam , co go trochę zbiło z tropu ale odwzajemnił uśmiech i znikną za drzwiami zostawiając mnie o zawale serca i niedowierzaniem ze ktoś może mieć taki piękny uśmiech jak anioła.
Po 20 minutach już byłam w domku , ale to co usłyszałam wcale nie było przyjemne.

*** Ania ***

Rano , a raczej w południe gdy się obudziłam było już po 11 . Wstałam z łóżka i poszłam wziąć szybki prysznic , a następnie narzuciłam na siebie jeansowe szorty , żółtą bokserkę i białe krótkie tenisówki a włosy związałam w luźnego kucyka . Zeszłam po schodach w dół , cały czas wołając Patrycję ale nigdzie jej nie było . Gdy byłam w kuchni znalazłam na lodówce kartkę od Patii :

„ Dzień Dobry , Ania :) .
Musiałam lecieć do pracy . W domu będę po 15 . Rozgość się , czuj się jak u siebie . Tylko wiesz , nie roznieś mi mieszkania ;) .
Patrycja <3 . „

Uśmiechnęłam się na słowa przyjaciółki , odłożyłam kartkę i postanowiłam zrobić sobie śniadanie .
W nadmiarze emocji nie odczułam tego jak bardzo moja głowa pulsuje . Po dłuższej chwili znalazłam w końcu tabletki i je zażyłam .
Resztę dnia minęło mi spokojnie , na leniuchowaniu . Cały czas próbował dodzwonić się do mnie Damian . Ignorowałam to . Nie chciałam z nim rozmawiać . Po dłuższej chwili zastanawiania się doszłam do wniosku , że gdy tylko będę miała okazję , zmienię numer telefonu . I znowu telefon zaczął dzwonić . Nie wiem dlaczego , nie wiem kiedy ale odebrałam .
- Słucham . – powiedziałam z chłodem .
- Boże Ania , tak się o ciebie martwimy .
- Kto ? Ty i twoja kochana Dominika ?
- Ania , gdzie jesteś ?
- Myślisz , że ja ci powiem ? Chyba śnisz . Nie po to wyjeżdżałam , abyś mnie nachodził jeszcze tutaj !
- Proszę cię wróć , pogadajmy…
- No przecież rozmawiamy.
- Wiesz o co mi chodzi . Tak bardzo cię przepraszam . Wiesz jaka ona jest . Nawet nie wiem kiedy to się stało . Wypiłem trochę i się stało…
- Yhy…rozumiem .
- Ania…wróć…tęsknimy ,
- Oj , przykro mi . Idź do Dominiki , ona cię pocieszy . – powiedziałam i się rozłączyłam . W tej chwili do mieszkania weszła Patii . Uśmiechnęłam się do nich mając nadzieję , że nie słyszała wszystkiego .
- Cześć Patii
- Hej . Mów , co się dzieje ?
- A co ma się dziać ? Wszystko jest dobrze .
- Nie kłam . Słyszałam przecież . – powiedziała a ja usiadłam poddając się .
- A co mam ci opowiadać ?
- Nie chcę naciskać ale jak się wygadasz to ci ulży . – powiedziała siadając obok mnie a ja gdy na nią spojrzałam nie wytrzymałam i zaczęłam płakać . Mocno przytuliłam się do przyjaciółki i zaczęłam opowiadać .
- Pamiętasz Damiana i Dominikę ?
- Tak , nie znosiłam tej baby , ale co ona ma do tego ?
- No bo od kilku lat z Damianem byliśmy parą a od jakiegoś czasu byliśmy narzeczonymi…2 dni temu , przed przyjazdem tutaj , szłam do niego , mieliśmy się spotkać u mnie ale ja się źle poczułam i to odwołaliśmy . Pod wieczór poczułam się lepiej więc postanowiłam go odwiedzić . Pukałam ale nikt nie odpowiadał więc weszłam , było otwarte . Wołałam Damiana ale on się nie odzywał , poszłam do sypialni i…i…złapałam Damian w łóżku z Dominiką . Wybiegłam , zerwałam z nim , pobiegłam do domu , spakowałam się zabukowałam bilet do ciebie i jestem . – powiedziałam .
- Jezu mała , trzeba był powiedzieć od razu . – powiedziała tuląc mnie
- I co byś zrobiła ?
- Sprawiłabym abyś o nim zapomniała . I tak zrobimy . Ubierz się w coś luźnego.  Uwielbiamy tańczyć wiec tak zrobimy . U mnie w biurze jest wolna sala do tańca . Teraz choreografki mają wolne , więc my się powygłupiamy . – powiedziała i nim zdążyłam się obejrzeć już się przebierałyśmy . 

*** Patrycja ***

Jak tylko dojechałyśmy na miejsce , zapaliłam światła w ogromnej Sali , która na każdej ścianie miała lustra, podeszłam do wierzy i włączyłam muzykę z mojej płyty. Z głośników poleciała piosenka Imany dont be so shy a ja pod głosiłam ja na fula i zaczęłam tańczyć zapominając o całym świecie. Kontem oka spojrzałam na Anie która widać ze zrobiła to samo , co chwila uśmiechając się do siebie a w mojej głowie cały czas wyświetlał się obraz uśmiechu który zawładną mną na amen. Za nim się obejrzałam byłam już trochę zmachana , Ania już tez . Poleciała piosenka Baby K - Roma - Bangkok a ja znowu zaczęłam tańczyć a gdy spojrzałam na Anie to nie mogłam uwierzyć. Tańczyła lepiej niż jakiekolwiek profesjonalne tancerki . Szybko złapałam telefon i nagrałam ją jak nie patrzyła i wysłałam to do Laury. Piosenka się skończyła a ja dostałam wiadomość od mojej szefowej

„ I na co ty jeszcze czekasz ? Leć po kontrakt ! Lepszych ruchów to ja w życiu nie widziałam! „

Zaczęłam piszczeć szybko podbiegłam do Ani najpierw się na mnie rzuciła przytulając a później i tak dostało mi się za to ze ją nagrałam.
Wróciliśmy do domu chyba po dwunastej padając na twarz . wczołgałam się na gorę do pokoju i zasnęłam nie wiem kiedy. Rano obudził mnie zapach naleśników i przychodzący sms.

*** Ania ***

Uwielbiałam tańczyć . To było to co kochałam ponad życie . Mogłabym tańczyć bez przerwy . Gdy miałam wolną chwile tańczyłam do pierwszej lepszej piosenki która leciała , układ często wymyślałam na poczekaniu , albo po prostu w czasie tańca . Słysząc piosenkę raz , już wiedziałam co ma być w poszczególnych momentach , to się po prostu czuło .
Wchodząc na salę do ćwiczeń , aż zaparło mi dech w piersiach . Sala była ogromna , na każdej  ścianie znajdowały się lustra . Odłożyłam torbę w kąt i obie z Patrycją zaczęłyśmy tańczyć do pierwszej lepszej piosenki . Na początku trochę się porozciągałyśmy a potem zaczęłyśmy robić to co ja kocham – tańczyć . Spoglądałyśmy na siebie przez jakiś czas a później całkowicie się zatraciłyśmy w tańcu . Gdy piosenka się skończyła każda z nas byłą już lekko zdyszana ale gdy usłyszałyśmy kolejna piosenkę bez zastanowienia zaczęłyśmy tańczyć . Kompletnie straciłam poczucie czasu . Na nic nie zwracałam poczucie czasu , pragnęłam tylko zatopić się w tańcu i zapomnieć o przeszłości . Kiedy zdałam sobie sprawę , że piosenka się skończyła , chciałam podejść do wierzy i włączyć Zara Larsson - Lush Lifeale przeszkodziła mi w tym Patii która z krzykiem do mnie podbiegła i nie dała mi za bardzo swobody ruchu .
- Hej , hej , spokojnie . Powiesz mi o co chodzi ? Bo jeszcze sobie pomyśle , że wyznajesz mi miłość aż do śmierci . – powiedziałam śmiejąc się a następnie ja lekko od siebie odsunęłam .
- Pracujemy razem !
- Co ? O czym ty gadasz ? Przecież nawet nie szukałam pracy a papierów nie składałam , co wynika z tego pierwszego . – powiedziałam lekko zdezorientowana .
- Moja szefowa widziała nagranie jak tańczysz i powiedziała ,że zajebiście tańczysz i masz pracę !
- Co ? Naprawdę ? Jezu Patii dziękuje ! Jak ci się odwdzięczę ! – powiedziałam mocno się do niej tuląc
- O tym pogadamy później .
- Ale chwila...jaki ona nagranie widziała ?
- No więccc…
- Patiii , mów od razu , nie potrafisz kłamać .
- Oj no dobra no . Nagrałam cię jak tańczyłaś i wysłałam jej to.
- Patrycja !
- No co ?
- Jak mogłaś ?!
- Oj no przestań , dzięki mnie masz prace .
- Tak i za to ci dziękuje , ale nagrałaś mnie bez mojej wiedzy , i jej to wysłałaś !
- No wiem ,źle zrobiłam . Sorry , więcej tak nie zrobię .
- Wiesz jak cię kocham ? Z całego serca ! . – powiedziałam i ja mocno przytuliłam .
Byłyśmy tam jeszcze dłuższy czas , i pojechałyśmy do domu . Od razu po przyjściu poszłyśmy spać .

                     * Następnego Dnia 

*** Ania ***

Pomimo tego że poszłam późno spać wstałam po 8 . Od razu po przebudzeniu przypomniała mi się wczorajsza sprawa z tańcem . Nadal nie mogłam w to uwierzyć . Wstałam po chwili z łóżka i poszłam wziąć prysznic a następnie się ubrałam i zeszłam na dół . Postanowiłam się jakoś jej odwdzięczyć , postanowiłam zrobić więc moje popisowe naleśniki . Przygotowałam potrzebne składniki i zaczęłam je robić . Po dłuższym czasie na dole usłyszałam Patrycję . Przywitałam się z nią i podałam jej naleśniki razem z sokiem grejfrutowym .
- To takie małe podziękowanie za wczoraj . Smacznego . – powiedziałam uśmiechając się do dziewczyny .
- Wiesz tak myślałam sobie , może gdzieś wyjdziemy ? Myślałam o jakichś małych zakupach ? Wiesz moja szafa raczej jest przygotowana na krótki pobyt w Londynie a wydaje mi się , że chyba zagoszczę u ciebie na dłużej . Jeżeli oczywiście pozwolisz mi u siebie pomieszkać do puki sobie czegoś nie znajdę . – powiedziałam siadając naprzeciwko niej z moja porcją .
- Naprawdę ? Zostaniesz ? Boże babo kocham cię ! A co do mieszkania to nie ma mowy . Będziesz mieszkała ze mną cały czas ! – powiedziała próbując przytulić przez stolik przy jakim  siedziałyśmy .
Witajcie ! Oto kolejny rozdział ! Mam nadzieję że wam się podoba :) Pisałyśmy go razem z Patrycją :) Jak widzicie jest trochę zmian w życiu dziewczyn , i myślę ,że to są pozytywne zmiany , ale zobaczymy jak się ich wątek ułoży , tego nikt nie wie , nawet one , wie to tylko ten na górze ;) Liczymy na miłe komentarze z waszej strony :) Do następnego 
<3 Anne .